Historia gazowni w Bydgoszczy

Widok na Gazownię Bydgoską od strony Brdy, I połowa XX w., first half of the 20th century Fot. Widok na Gazownię Bydgoską od strony Brdy, I połowa XX w., first half of the 20th century
Uruchomienie gazowni bydgoskiej miało miejsce 1 października 1860 roku, prawie rok po najstarszej na terenie Kujawsko-Pomorskiego gazowni w Toruniu. „Ojcem” gazowni w Bydgoszczy nazwać można radcę miejskiego Carla Augusta Frankego. Był przedsiębiorcą, który przybył do miasta w 1827 roku z Leszna, i wybudował destylarnię spirytusu, rozbudowaną przez potomnych. To on zainicjował prace specjalnej komisji, która przy silnym poparciu burmistrza Karla Wilhelma von Follera, rozpoczęła przygotowania do budowy gazowni, na wstępie określając na podstawie ankiety rozpisanej wśród mieszkańców zapotrzebowanie w mieście na gaz, by inwestycja miała szanse na rentowność.

Przychylnie nastawiony do tej idei burmistrz von Foller w 1859 roku wypuścił obligacje na 100 000 talarów i po konsultacjach z fachowcami z gazowni w Szczecinie (jej dyrektor Wilhelm Kornhardt został budowniczym bydgoskiej gazowni) zakupił teren położony nad Brdą o wielkości prawie 8 tys. m kw. Ustawiono tam jeden piec o 9 retortach, dwa piece siedmioretortowe i piec o 4 retortach poziomych.
Lokalizacja nad spławną rzeką była atutem, gdyż wiązała się z zapewnieniem dostaw specjalnego węgla gazowego, który do Bydgoszczy docierał ze Śląska i z Anglii (aż dwie trzecie dostaw) drogą wodną zarówno od strony Wisły, jak i Kanału Bydgoskiego. Dopiero pod koniec XIX stulecia zrezygnowano ze sprowadzania węgla drogą morską i oparto się wyłącznie na „czarnym złocie” ze Śląska.

W pierwszym eksperymentalnym okresie produkcja gazu służyła głównie do oświetlania miasta. Gaz zdecydowanie przewyższał swoją mocą światło świec. Tylko naturalny opór przed nowinkami i spory koszt instalacji sprawiały, że odbiorców gazu w Bydgoszczy przybywało powoli. Kiedy jednak opory zniknęły, rozpoczął się szybki rozwój sieci. Bydgoszczanie szybko przyzwyczaili się do obecności w krajobrazie miasta, otwartego widokowo od strony rzeki, nowego zakładu przemysłowego z charakterystycznym, walcowatego kształtu wysokim zbiornikiem. Wysokość jego kopuły była zmienna w zależności od ilości wytworzonego gazu, wędrowała w górę i w dół, co rzucało się przechodniom w oczy.
Zbiorniki gazu w gazowni bydgoskiej
Zbiorniki gazu w gazowni bydgoskiej, Schmidt Erich Industrie
und Gewerbe in Bromberg. Bydgoszcz 1907, domena publiczna
W pierwszych miesiącach pracy gazowni zainstalowano na bydgoskich ulicach 285 latarni, które zastąpiły wcześniej używane słabe, skomplikowane w obsłudze i kosztowne lampy olejowe, zawieszone na łańcuchach w poprzek ulic. Teraz moc nowych latarni była znacząco większa. Na tyle, że ustawione na chodnikach oświetlały dobrze ulicę do połowy jej szerokości. Rzecz jasna, tak było tylko w ścisłym centrum miasta, przedmieścia nadal tonęły w ciemnościach. Kiedy okazało się, jak skuteczne są nowe lampy, już tylko kwestią czasu i znalezienia środków finansowych było to, kiedy oświetlenie obejmie całe miasto. W tym celu należało rozbudować zakład, co miało miejsce w latach 1881–1895. Konsekwencją było przyłączenie w 1897 roku do gazowej sieci oświetleniowej bydgoskich przedmieść, w tym Okola, Wilczaka i Szwederowa. Stało się to ważnym wydarzeniem w życiu mieszkańców tych osiedli. Posiadanie własnej gazowni w tamtym czasie było dla mieszkańców Bydgoszczy powodem do dumy, gdyż zastosowanie gazu do oświetlania i ogrzewania traktowane było jako miara rozwoju cywilizacji.
Zapotrzebowanie na gaz w mieście rosło szybko, ponieważ po wynalezieniu najpierw palnika przez Bunsena, a potem kuchenki gazowej w latach 80. XIX wieku, surowiec zaczął służyć także gospodyniom domowym do przyrządzania potraw, a ponadto do ogrzewania mieszkań poprzez kominki, wodę w bojlerach i kotłach, jak również do funkcjonowania innego sprzętu domowego – żelazek, lokówek, suszarek, prodiży. Tym samym zaszła konieczność instalacji nowych urządzeń i zwiększenia dostaw węgla.

Droga wodna przestała już wystarczać, w 1890 roku zbudowano zatem bocznicę kolejową prowadzącą z dworca Bydgoszcz Główna przez obrzeża ówczesnego miasta do gazowni, którą dostarczano coraz większe ilości czarnego paliwa. Przełom XIX i XX wieku był okresem permanentnej modernizacji i rozbudowy przedsiębiorstwa.
W 1907 roku w Bydgoszczy było już prawie 1500 latarni gazowych obsługiwanych przez dozorców, którzy zapalali i gasili je o określonych godzinach. W sumie utrzymanie sieci oświetleniowej wymagało zatrudnienia 40 pracowników. Trzy lata później ich liczba została mocno zredukowana na skutek zastosowania nowego wynalazku – zdalnie sterowanego urządzenia do zapalania latarni, tzw. systemu Rostina.

Jak wówczas podano do wiadomości, rentowność bydgoskiej gazowni była wysoka, środki na jej konto wpływały nie tylko z tytułu odbioru gazu, ale także ze sprzedaży koksu, smoły oraz dzierżawy gazomierzy i innych urządzeń gazowych. Nowością tamtych czasów była elektryczna kolejka wisząca, służąca do transportowania węgla z barek i rampy kolejowej do pieców.
Kolejka wisząca na terenie gazowni bydgoskiej
Kolejka wisząca na terenie gazowni bydgoskiej, Schmidt Erich Industrie
und Gewerbe in Bromberg. Bydgoszcz 1907, domena publiczna
Dynamiczny rozwój sieci gazowniczej (w ciągu pierwszego półwiecza funkcjonowania została rozbudowana czterokrotnie, a długość sieci wzrosła do 70 kilometrów) został zahamowany w czasie I wojny światowej. Nie tyle z powodu działań wojennych, które Bydgoszcz ominęły, ale kłopotów surowcowych i braku siły roboczej.

Zmiana przynależności państwowej Kujawsko-Pomorskiego, które weszło w skład odrodzonej Rzeczpospolitej, miała ogromny wpływ na dalsze funkcjonowanie gazowni. Bydgoszcz została odcięta od dostaw niemieckiego węgla, gwałtownemu załamaniu uległa też żegluga na Brdzie. Spowodowało to chaos i stagnację w produkcji i sprzedaży gazu, do tego doszły kłopoty gospodarcze, powszechne w pierwszych latach istnienia II RP.
Sytuacja bydgoskiej gazowni, zarządzanej przez Polaków od 21 stycznia 1920 roku, zmieniła się dopiero pięć lat później, kiedy funkcję dyrektora powierzono inż. Bronisławowi Klimczakowi. Rozpoczął on systematyczne kształcenie kadr, organizował kursy i szkolenia, nadzorował modernizację gazowni. Efektem był znaczny wzrost wydajności produkcji gazu, podjęcie produkcji benzolu, który stanowił składnik paliwa do silników samochodowych, a także siarczanu amonu.

Gazownia zaczęła wytwarzać również m.in. olej karbolowy oraz smołę preparowaną sprzedawaną fabrykom kabli elektrycznych. Pod egidą Zrzeszenia Gazowników i Wodociągowców Polskich Oddziału Gazowniczego otwarto też w celu kształcenia przyszłych kadr pierwszy i jedyny w Polsce kierunek gazownictwa w Państwowej Szkole Przemysłowej w Bydgoszczy przy ul. Świętej Trójcy.
Koniunktura gospodarcza zaczęła się poprawiać w latach 1936–1939 i wówczas miały miejsce kolejne inwestycje. Budowano nowe gazociągi na przedmieściach Bydgoszczy, wymieniano stare rury. Tuż przed II wojną światową ulice miasta oświetlało ponad 1800 latarni.

Gazownia prosperowała coraz lepiej i ponownie zaczęła przynosić miastu istotne zyski. Poprawiła się też sytuacja materialna bydgoszczan, z których coraz więcej zakładało w domu gaz zarówno do oświetlania, jak i przygotowywania potraw. W związku z tym w gmachu administracyjnym gazowni urządzono salę, w której odbywały się publiczne prelekcje i pokazy oszczędnego gotowania na gazie, a pracownicy działu instalacyjnego gazowni świadczyli takie usługi, jak montaż kuchenek, piecyków kąpielowych, pieców grzewczych czy naprawa i serwis urządzeń.
Okres niemieckiej okupacji przyniósł poważne szkody dla gazowni w postaci wyeksploatowania jej urządzeń przy braku niezbędnych inwestycji. Spore zniszczenia spowodowane zostały przez działania wojenne w styczniu 1945 roku. Naprawa głównych uszkodzeń i ponowne uruchomienie zakładu zajęły gazownikom równo miesiąc. Od 8 lutego 1945 roku pracami kierował mianowany dyrektorem Gazowni Miejskiej Jan Wyżnikiewicz, doświadczony inżynier chemik, który w międzywojniu był w niej zatrudniony na kierowniczych stanowiskach. Pod jego okiem dokonano naprawy zbiorników i pieców gazowych.

Ze względów finansowych gruntowna odbudowa gazowni połączona z jej modernizacją mogła rozpocząć się dopiero w 1948 roku. Trzy lata później rozbudowano budynek kotłowni i bocznicę kolejową, pojawił się też samojezdny żuraw do załadunku i wyładunku węgla.
Zapotrzebowanie na gaz w tym czasie zaczęło gwałtownie rosnąć, Bydgoszcz stawała się miastem stricte przemysłowym i zaczynała się intensywnie rozbudowywać, zwiększała się liczba mieszkańców. W 1955 roku głównymi odbiorcami gazu w mieście stały się gospodarstwa domowe. Rozbudowujące się zakłady poszukiwały pilnie pracowników, szykowano grunt pod budowę wielkich osiedli mieszkaniowych, planowano dwukrotny w ciągu dekady wzrost liczby mieszkańców Bydgoszczy. Jasne się stało, że przed gazownikami stoją poważne wyzwania.

Było oczywiste, że prędzej czy później ulokowanie gazowni, praktycznie już w centrum miasta, będzie uniemożliwiało jej dalszą rozbudowę. Trzeba było pomyśleć także o uciążliwości oddziaływania gazowni na najbliższe otoczenie oraz kłopot, jaki stanowił transport węgla koleją. Jej linia, biegnąca ongiś obrzeżem miasta, teraz przecinała jego główne arterie.
Pierwszym pomysłem na zwiększenie mocy produkcyjnej Gazowni Bydgoskiej była rozbudowa do znacznych rozmiarów Gazowni w Toruniu i dostarczania stamtąd gazu do Bydgoszczy wysokoprężnym gazociągiem. Na tę inwestycję zabrakło jednak środków i akceptacji decydentów. W 1957 roku zapadła decyzja o innym rozwiązaniu – budowie nowej wytwórni gazu w Bydgoszczy jako gazokoksowni okręgowej obejmującej dostawą gazu w perspektywie cały teren ówczesnego województwa bydgoskiego. I ten projekt nie doczekał się realizacji, wyparty z planu przez ideę dostarczania gazu do miasta i regionu z centralnej wytwórni gazu w Koninie, która weszła na deski projektantów.

Ostatecznie wygrał wariant... czwarty. W 1959 roku zdecydowano o budowie nowej gazowni w Bydgoszczy z zadaniem dostarczania gazu wyłącznie dla miasta.
Planiści ulokowali obiekt ponownie nad Brdą, jednak dużo dalej na wschód od pierwszego, w dzielnicy przemysłowej rozlokowanej wzdłuż ul. Fordońskiej, w rejonie ulic Witebskiej i Przemysłowej, w niewielkiej odległości od stacji kolejowej Bydgoszcz Wschód, co było najważniejszym warunkiem lokalizacji.

Nowa Gazownia Bydgoska powstawała w latach 1961–1967. Jej moc produkcyjna wynosiła 120 tys. m sześc. gazu węglowego na dobę. Wytwórnia oparta została na nowej technologii i nowoczesnych, częściowo zautomatyzowanych urządzeniach do produkcji, tj. piecach pionowo-komorowych i generatorach z mechanicznym rusztem obrotowym, zapewniających najwyższą jakość produkcji i optymalne warunki pracy. Nowa gazownia wytwarzać miała również koks, smołę, fenole i amoniak. Budynek piecowni zawierał 2 bloki po trzy piece z komorami pionowymi o wsadzie 5,1 t na komorę i o czasie odgazowania wynoszącym 18 godzin.
Mechaniczny transport węgla do pieca w gazowni bydgoskiej
Mechaniczny transport węgla do pieca
w gazowni bydgoskiej, Schmidt Erich
Industrie und Gewerbe in Bromberg.
Bydgoszcz 1907, domena publiczna
Transport produktów odbywał się wyłącznie przy pomocy przenośników taśmowych poprzez stacje kątowe i przesypowe. Równocześnie z budową obiektów technologiczno-produkcyjnych powstała nowoczesna oczyszczalnia ścieków, pierwsza mechaniczno-biologiczna w całym regionie.

W tym samym czasie sukcesywnie likwidowano ostatnie już latarnie gazowe w mieście. Te elementy miejskiego pejzażu bezpowrotnie odchodziły w przeszłość. 30 września 1967 roku popłynął do bydgoskich zakładów i mieszkań gaz z nowej wytwórni. Długość sieci gazowej na terenie Bydgoszczy sięgała już wówczas prawie 150 km. W latach 60., w celu zapewnienia równomiernego rozkładu ciśnienia, w poszczególnych dzielnicach miasta wybudowano gazociągi średnioprężne oraz tłocznię gazu na terenie starej gazowni.
Wraz z budową nowego obiektu powstał gazociąg wysokiego ciśnienia do Grudziądza, by z chwilą uruchomienia nowej wytwórni przesyłać gaz miejski do Grudziądza, pokrywając w ten sposób istniejący tam deficyt w miejskiej sieci. Ten pomysł jedynie przez krótki czas wykorzystywana zgodnie z planem, bowiem kilka lat po ukończeniu budowy rury, została ona wykorzystana do przesyłania gazu, ale… ziemnego i to w odwrotnym kierunku, z Grudziądza do Bydgoszczy.

Początek lat 70. XX wieku przyniósł bardzo istotne zmiany w zaopatrzeniu Bydgoszczy w gaz. W 1973 roku wyłączona całkowicie została stara, XIX-wieczna gazownia, a cała sieć zaczęła być dostosowywana do przejścia z gazu miejskiego (węglowego) na gaz ziemny. Od tej pory w gazowni przy ul. Jagiellońskiej czynne były jedynie zbiorniki napełniane w nocy gazem dostarczanym z nowej gazowni.
Już w czasie rozruchu nowej gazowni przy ul. Witebskiej do Bydgoszczy docierały zapowiedzi prawdziwej rewolucji gazowej, która miała nadejść w dającej się przewidzieć przyszłości. Polskę miała opleść prowadzona z południa na północ sieć przesyłowa gazu ziemnego, który miał całkowicie zastąpić wcześniej używany gaz świetlny.

W latach 70. ub. wieku stopniowo opierścieniowano Bydgoszcz gazociągami średniego ciśnienia i stacjami redukcyjnymi. Kiedy rozpoczęto budowę gazociągu Otorowo-Solec Kujawski, przystosowanego do warunków technicznych obowiązujących dla gazociągów wysokiego ciśnienia, Bydgoszcz otrzymała dwustronne zasilanie gazem ziemnym, co jako pierwszym pozwoliło na jego odbiór mieszkańcom osiedla Leśnego. Stało się to dokładnie 7 marca 1973 roku.
Pięć lat później, kiedy gazociąg ten został spięty z nowym gazociągiem wysokiego ciśnienia z Gniewkowa do podbydgoskiej wsi Rudy i monitorowaną na bieżąco stacją redukcyjno-pomiarową w Otorowie, rozpoczął się na dobre nowy rozdział w historii gazu w służbie mieszkańców Bydgoszczy i regionu.

W latach 80. ub. wieku sukcesywnie zastępowano w bydgoskiej sieci gaz miejski gazem ziemnym. Efektem finalnym tego procesu było zamknięcie w 1990 roku gazowni przy ul. Witebskiej.
PL EN
Ustawienia prywatności
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Aby uzyskać więcej informacji i spersonalizować swoje preferencje, kliknij „Ustawienia”. W każdej chwili możesz zmienić swoje preferencje, a także cofnąć zgodę na używanie plików cookie na poniższej stronie.
Polityka prywatności
*Z wyjątkiem niezbędnych