Fot. Gazownia w Stanisławowie, archiwalna pocztówka
Stanisławów (obecnie miasto Iwano-Frankiwsk położone w zachodniej części Ukrainy) w XIX wieku określany był jako „trzecie miasto Galicji”, gdyż po Lwowie i Krakowie był najważniejszym ośrodkiem miejskim w zaborze austriackim.
Położone w widłach rzeki Bystrzycy miasto założone zostało przez Andrzeja Potockiego w 1662 roku, a swoją pierwotną nazwę wzięło od imienia pierworodnego syna założyciela. „Mały Lwów”, jak czasami go również nazywano, znany był z licznych ogrodów, które czyniły miasto bardzo przyjaznym dla mieszkańców. Stanisławów zasłynął również z gazowni, która przez wiele dekad była najistotniejszym źródłem energii dla całego miasta.
Pierwszą gazownię w Stanisławowie uruchomiono w 1873 roku, jednak na dobre zaczęła funkcjonować rok później. Początkowo głównym odbiorcą produkowanego w niej gazu była kolej, która energią gazową zasilała miejscowy dworzec. W niewielkim stopniu konsumpcja gazu przypadała na inne obszary miasta.
Dość wspomnieć, że do lat dziewięćdziesiątych XIX stulecia gazownia dostarczała energii do zaledwie 165 lamp ustawionych w śródmieściu. Wraz z rozwojem industrialnym miasta oraz stale rosnącą liczbą mieszkańców moce produkcyjne gazowni okazały się niewystarczające. Do 1895 roku roczna produkcja gazu wzrosła z początkowych 50 tysięcy do 165 tysięcy metrów sześciennych. Pięć lat później było to już 190 tysięcy m3. Jak dowodzi Krzysztof Broński – autor monografii Stanisławowa – w tamtym okresie długość miejskich rurociągów, którymi dostarczano gaz, powiększono z 9 do 17,5 kilometra.
Rosnące zapotrzebowanie na konsumpcję gazu spowodowało, że w końcu XIX stulecia w porze zimowej jego dostawy były w stanie zapewnić oświetlenie tylko połowie lamp działających w mieście.
Okoliczności te skłoniły władze miejskie do stworzenia nowej, wydajniejszej gazowni. Zanim to jednak nastąpiło, na forum Rady Miejskiej przetoczyła się dyskusja nad zasadnością budowy nowego zakładu. W opinii części radnych wystarczająca byłaby przebudowa starego przedsiębiorstwa. W podjęciu właściwej decyzji miały pomóc wyjazdy studyjne ówczesnego dyrektora gazowni Antoniego Dziurzyńskiego do najnowocześniejszych europejskich gazowni. Sumptem miasta Dziurzyński doskonalił swoją wiedzę w Wiedniu oraz w Zurychu, a także podczas pamiętnej Wystawy Światowej zorganizowanej w Paryżu w 1900 roku. Sporządzony przez niego raport przekonał radnych o potrzebie budowy nowego zakładu.
Wśród argumentów, które przeważały, pojawiały się również te dotyczące bezpieczeństwa publicznego. Stara gazownia mieściła się w ścisłym centrum miasta, co było wbrew nowemu prawu budowalnemu i sanitarnemu.
Na lokalizację nowej gazowni wybrano działki usytułowane w regionie zwanym „Łan za Belwederem”. W 1901 roku rozpisano konkurs na projekt zakładu, który uwzględniałby zwiększone moce produkcyjne (obliczone na 2 tysiące metrów sześciennych paliwa dziennie z możliwością powiększenia do 4 tys. m3). Zwycięski projekt ogłosiła wiedeńska firma Monaschek. Po zaprojektowaniu przedsiębiorstwa ogłoszono publiczny konkurs na jego realizację, zarówno w wymiarze budowalnym, jak i technologicznym. Finalnie wykonanie budynków zlecono firmie Schloss i Pfeffer.
Inwestycję zaplanowano ukończyć w czerwcu 1902 roku. Termin ten został dotrzymany. W połowie 1902 roku nastąpiła instalacja urządzeń technicznych.
Pierwotnie, zwycięzcą konkursu na wykonanie tego etapu inwestycji została renomowana firma Zieleniewskiego z Krakowa. Jednak przed przystąpieniem do prac instalatorskich władze miejskie ze względów oszczędnościowych zrezygnowały z usług krakowian, a realizację kontraktu przekazano przedsiębiorstwu E. Bradta z Ottyni. Oceny jakościowej prac doglądał dyrektor lwowskiej gazowni – Adam Teodorowicz, który co ciekawe swoje pierwsze zawodowe kroki w administrowaniu zakładem gazowniczym stawiał właśnie w Stanisławowie. Wykonawca zrealizował inwestycję w iście błyskawicznym tempie. W październiku 1902 roku gazownia już stała oraz posiadała najważniejsze urządzenia do produkcji gazu.
Kolejne miesiące poświecono na zbudowanie komina oraz betonowego basenu, które przeprowadziły dwie firmy: braci Schleyen (filia wiedeńskiego przedsiębiorstwa z siedzibą we Lwowie) oraz Zulianiego Giovanniego ze Lwowa. W 1902 roku nowoczesny zakład został oddany do użytku. Jego uroczyste uruchomienie nastąpiło 27 grudnia.
Nowa inwestycja okazała się przysłowiowym „strzałem w dziesiątkę”. Moce przerobowe gazowni wzrosły kilkukrotnie, co miało odbicie w konsumpcji. Ta w 1910 roku wynosiła już około 455 tysięcy metrów sześciennych gazu rocznie, z czego znakomitą większość przeznaczono na użytek prywatny. W sposób klarowny zużycie gazu w 1910 roku ilustruje wykres obok.
Opracowanie własne na podstawie: K. Broński, Rozwój społeczno-gospodarczy
Stanisławowa w latach 1867-1939, Kraków 1999.
W 1910 roku stanisławowska sieć gazowa liczyła już ponad 25 kilometrów długości. Ponadto warto wspomnieć, że do 1916 roku w Stanisławowie zainstalowano 2349 gazomierzy, co pokazuje skalę zainteresowania dostępem do energii pochodzącej z gazu. W 1912 roku decyzją władz miejskich przeprowadzono kolejną, kluczową dla rozwoju gazowni modernizację. Wówczas wymieniono aparaturę olejową na węglową.
Decyzję tę motywowano względami ekonomicznymi. Koszty przebudowy, a następnie gruntownego unowocześnienia zakładu, wyniosły bagatela blisko 464 000 koron. Fundusze na tę ogromną inwestycję pochodziły w dużej mierze z długoterminowych kredytów. Zaciągnięto je m.in. w Galicyjskim Banku Krajowym (kwota 340 000 koron) oraz w Kasie Oszczędności Miasta Stanisławowa (196 000 koron).
Długoletnim dyrektorem stanisławowskiej gazowni był inżynier Antoni Dziurzyński. W Stanisławowie zyskał uznanie nie tylko jako znakomity administrator zakładu gazowego, ale też jako popularyzator wiedzy na temat zastosowania i właściwości gazu oraz korzyści płynących z jego użytkowania.
Wśród stanisławowian cieszył się autentyczną estymą i opinią świetnego fachowcy w zakresie spraw inżynieryjnych. Udzielał się w sprawach nie tylko dotyczących gazowni i gazu, ale również związanych z infrastrukturą miejską, którymi żył dawny Stanisławów. Dla przykładu w lutym 1910 roku w Towarzystwie Politechnicznym wygłosił referat poświęcony budowie w mieście tramwaju elektrycznego.
Odbił się on szerokim echem wśród lokalnej społeczności, bowiem Dziurzyński zakwestionował potrzebę uruchomienia miejskiej „kolei elektrycznej”, podnosząc jednocześnie potrzebę rozbudowy sieci wodociągowej i kanalizacyjnej.
Gazownia miejska była jedynym źródłem energii dla Stanisławowa do końca lat dwudziestych XX wieku, kiedy w mieście uruchomiono elektrownię. Trzeba zaznaczyć, że Stanisławów pozostawał jednym z nielicznych polskich miast, które tak późno doczekało się własnego zakładu energetycznego. Jak się jednak okazuje, była to w pełni świadoma decyzja włodarzy miejskich, którzy jeszcze przed pierwszą wojną światową uznali, że nowoczesna stanisławowska gazownia w pełni zaspokaja potrzeby mieszkańców miasta odnośnie dostaw energii.
Podobne opinie pojawiały się zresztą tuż po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Stąd też zaskakuje fakt, że już w 1919 roku (pomimo zniszczeń pierwszowojennych dokonanych przez Rosjan) moce produkcyjne gazowni wynosiły ponad 700 tysięcy metrów sześciennych.
Do momentu otwarcia elektrowni, zużycie w Stanisławowie gazu sięgało miliona 390 tysięcy m3. Podsumowując, warto zaznaczyć, że w uruchomionej w 1930 roku stanisławowskiej elektrowni gaz ziemny był kluczowym paliwem wykorzystywanym do napędu silników prądotwórczych. Wybór tego rodzaju paliwa dla zakładu energetycznego był podyktowany faktem, iż w rejonie Stanisławowa znajdowały się bogate złoża „niebieskiego paliwa”. Mowa tutaj przede wszystkim o wydobyciu gazu w rejonie Daszawy, czym zajmowała się Państwowa Fabryka Olejów Mineralnych „Polmin”.
Lata trzydzieste XX wieku zapoczątkowały trudny okres dla gazowni miejskiej w Stanisławowie. Konkurencja ze strony energii elektrycznej była bardzo zaciekła. Wówczas też o 20 proc. spadła liczba konsumentów gazu, w porównaniu do okresu sprzed uruchomienia elektrowni. W latach okupacji niemieckiej miasta wprowadzono zakaz używania gazu do oświetlenia. W 1953 roku ukraińskie władze podjęły decyzję o modernizacji gazowni. Inwestycja ta miała na celu całkowite przejście na wykorzystanie gazu ziemnego, co też stało się faktem dwa lata później.