Władysław Długosz

Fot. Władysław Długosz, źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe/domena publiczna
Władysław Długosz przychodzi na świat w 1864 roku w Krakowie. Jego ojciec jest prawnikiem i być może liczy, że zdolny syn pójdzie w jego ślady. Młodego Władysława kusi jednak "Galicyjskie Klondike". Na wschód od Krakowa na przedsiębiorców i ryzykantów czeka zupełnie nowa branża - rozwija się tam przemysł naftowy.

Władysław chce być jak najszybciej w centrum wydarzeń. W 1887 roku kończy studia techniczne w Pradze i wyjeżdża do Gorlic. W okolicach tego galicyjskiego miasteczka prowadzone są pierwsze przemysłowe odwierty ropy naftowej. Od kilku lat działa tu też pierwsza na świecie rafineria. Długosz początkowo utrzymuje się z prowadzenia lekcji gimnastyki, ale wkrótce zatrudnia się w jednej z kopalń ropy. W wieku 25 lat uzyskuje dyplom kierownika kopalni. To dopiero początek jego barwnej kariery, którą zapoczątkowało… bankructwo.
Wszystkie oszczędności inwestuje w poszukiwania ropy w położonej niedaleko Gorlic miejscowości Siary. Nie znajduje ropy, a oszczędności znikają, ale odkrywa coś znacznie cenniejszego – miłość swojego życia. Zakochuje się w pięknej Kamili Dembowskiej, córce właściciela majątku w Siarach - Władysława Dembowskiego. Jednak ojciec dziewczyny nie chce słyszeć o jej wydaniu za pechowego nafciarza – marzyciela. Sprawy nie ułatwia fakt, że Dembowski sam próbuje szczęścia w branży naftowej i konkuruje z młodym Długoszem w interesach.

Mimo piętrzących się przeciwności losu, Długosz nie poddaje się. Nie mając już środków na własne inwestycje, zatrudnia się w przedsiębiorstwie przybyłego z Kanady inżyniera Henrego McGarveya.
Dla galicyjskiego nafciarstwa to postać szczególna, Kanadyjczyk nie tylko zainwestował tu duże pieniądze, ale też wprowadził innowacyjne techniki wiertnicze. Miał też odwagę podejmować ryzykowne projekty. Do jednej z takich misji wybiera młodego pracownika – Długosz ma jechać na wschód, do Borysławia, by szukać nowych złóż ropy. Wyrusza w 1896 roku, a wyprawa ma wkrótce zmienić oblicze naftowego biznesu w Galicji.

Wschodnia część Galicji należy do najuboższych i najbardziej zacofanych prowincji imperium Habsburgów. Podróżując tu, Długosz może zobaczyć tradycyjne sposoby wydobycia i wykorzystania ropy naftowej.
Ubodzy galicyjscy chłopi i Żydzi korzystają z występujących w tej okolicy naturalnych wycieków ropy. Czerpią ją z płytkich studni i rowów. Ci pierwsi "nafciarze", zwani są łebakami (od łebać – czerpać, wybierać) lub maziarzami, bo z ropy wytwarzają mazie oraz smary i sprzedają je obwoźnym handlarzom. Nikt dotąd nie podjął tu przemysłowych poszukiwań złóż ropy – to zadanie przypada Długoszowi.

Wraz z Janem Rączkowskim, swoim zaufanym technikiem, z którym przybył z Siar, rozpoczynają wiercenia. Są pełni nadziei, widząc ile ropy samoczynnie wydostaje się tutaj na powierzchnię. Dysponują też najnowocześniejszym sprzętem od McGarveya – kanadyjskim rygiem wiertniczym.
Po wykonaniu odwiertów na imponującą wówczas głębokość 500 metrów, wciąż jednak nic nie znajdują. Na domiar złego wiertła grzęzną w pokładach wosku ziemnego, jak wtedy nazywano powszechnie występujący w Borysławiu woskowaty minerał – ozokeryt, który powstaje z odgazowanej ropy naftowej. Długosz postanawia jednak, że tym razem się nie podda. Uznaje być może, że to ostatnia szansa, by przełamać złą passę. Wierci dalej.

Z Rączkowskim udoskonalają kanadyjskie wiertnice i świdry i docierają na zawrotną na tamte czasy głębokość 1000 metrów. Tutaj drzemią ukryte znaczne pokłady ropy naftowej. Pierwszy odwiert daje ok. 40 ton ropy na dobę. To rozbudza wyobraźnię nafciarzy i gorączka naftowa wybucha z nową siłą. Za sprawą odkrycia Długosza w ciągu następnych kilku lat wokół Borysławia powstaje nowe zagłębie naftowe.
MacGarvey wkrótce inwestuje w kolejne kopalnie w Borysławiu, a Długosz zostaje ich kierownikiem. Wraca do Siar już jako człowiek sukcesu. Poślubia swą wielką miłość – Kamilę. Od teścia, Władysława Dembowskiego odkupuje majątek w Siarach, który przebudowuje na posiadłość rodową (pałacyk w Siarach stoi do dzisiaj, jest własnością prywatną). Rodzina szybko się powiększa, na świat przychodzi czwórka dzieci.

Rozwija się też nowe przedsiębiorstwo Długosza - w 1908 roku zakłada spółkę, a jego wspólnikiem jest m.in. Władysław Dembowski. Wkrótce operują dziesiątkami szybów, których miesięczną produkcję szacuje się na ponad tysiąc wagonów.
Swoją nową pozycję potentata naftowego Władysław Długosz wykorzystuje, by poprawić poziom życia w Galicji. Wspiera budowę dróg, szkół, mieszkań dla pracowników i sieci telegraficznej. W Gorlicach, gdzie w młodości uczył gimnastyki, finansuje stadion i budynek Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”. Cieszy się uznaniem społecznym i szacunkiem nafciarzy, co pozwala mu zaangażować się politycznie.

Współpracuje z Wincentym Witosem, z którym wspólnie zakładają PSL "Piast", a wcześniej w 1911 roku zostaje posłem do wiedeńskiej Rady Państwa, czyli austriackiego parlamentu, gdzie dba o interesy galicyjskich nafciarzy i stara się o zapewnić rozwój całego regionu. Po wielkiej wojnie Długosz, jako uznany nafciarz i patriota, zostaje prezesem Krajowego Towarzystwa Naftowego. Funkcję tę pełni do śmierci w 1937 roku.
Cookies

Serwis używa ciasteczek (cookies) – plików zapisywanych na dysku, w celu zapamiętywania informacji o korzystaniu z serwisu przez użytkownika (więcej). Użytkownik zawsze może skonfigurować cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.