data dodania: 20.06.2019

Ignacy Łukasiewicz

Akuszer rewolucji paliw kopalnych
Ignacy Łukasiewicz, domena publiczna, Wikimedia Commons Fot. Ignacy Łukasiewicz, domena publiczna, Wikimedia Commons
Nie wiemy, czy było akurat jasno, czy też był ciemny wieczór, gdy zapadła decyzja, że czternastoletni Ignacy musi iść do pracy. W domu dawnego powstańca kościuszkowskiego, niegdyś, jak w przypadku innych szlacheckich rodzin zamożnym, nie ma już więcej pieniędzy na edukację syna, jest za to czworo rodzeństwa i pojawia się wyższa konieczność.

I tak, urodzony w 1822 r. Ignacy, po 4 latach nauki w gimnazjum, zostaje pomocnikiem w aptece w Łańcucie. Nie wiadomo, dlaczego akurat w aptece. Ale z pewnością wyższa konieczność i poświęcenie dla sprawy będą w życiu Łukasiewicza zajmowały ważne miejsce. Apteki zresztą też, z czasem coraz to nowe, w innych miastach. To w jednej z nich wyjdzie spod ręki Ignacego wynalazek, który zmieni bieg rozwoju kraju, a nawet świata.
Ale zanim tak się stanie, Łukasiewicz zdąży jeszcze być konspiratorem – agentem założonego przez polskich emigrantów Towarzystwa Demokratycznego Polskiego, którego celem była odbudowa Rzeczpospolitej – i wylądować w więzieniu we Lwowie.

Uwolniony w 1847 r., pod warunkiem pozostania tam i meldowania się na policji, rok później zaczyna pracę w aptece Piotra Mikolasha. To najlepsza apteka w mieście. A na pewno mająca, nomen omen, światłego właściciela, który swoim poparciem u władz umożliwi nowemu pracownikowi studia farmaceutyczne na uniwersytetach w Wiedniu i Krakowie. Czyżby znowu poświęcenie dla sprawy, tym razem patriotycznej, zawiodło Ignacego we właściwe miejsce?
Bowiem to w aptece Mikolasha Łukasiewicz, wraz z Janem Zehem, nieco zapomnianym współtwórcą sukcesu, wydestyluje ropę naftową i otrzyma specyfik, który wprawdzie nie znajdzie zastosowania w farmacji, ale… przyniesie światu więcej światła. Nie wiemy, czy tamtego dnia wynalazcy byli bardziej zdziwieni, uradowani czy rozczarowani. Wiemy natomiast, że Ignacy, z pomocą blacharza Adama Bratkowskiego, skonstruuje niebawem pierwszą na świecie lampę naftową. Jest 1853 rok. To narodziny przemysłu naftowego, który od tamtej pory aż do dziś będzie kształtował losy świata.
I tak Ignacy miał już swój „kaganek”, by nieść go ludziom i realizować kolejne w swoim życiu misje. Rok później, po przeprowadzce do Gorlic, znajduje środki do tego szczytnego celu. 18 metrów pod ziemią. Pierwsza na świecie kopalnia ropy naftowej, wykorzystująca pionierskie na owe czasy technologie, powstaje w 1854 roku Bóbrce koło Krosna.

Około 1861 r. Tytus Trzecieski, Ignacy Łukasiewicz oraz Karol Klobassa oficjalnie zakładają dżentelmeńską spółkę naftową – umowa nigdy nie została spisana, a jedynie zawarta ustnie. Trzecieski zainwestował wkład pieniężny, Klobassa teren pod kopalnię, natomiast Łukasiewicz objął kierownictwo nad całym przedsiębiorstwem.
Ropa jest wydobywana z wykorzystaniem głębokich szybów, a nie jak dotąd zbierana z wykopanych na powierzchni ziemi rowów. 4 lata po otwarciu kopalni wydobycie rośnie do 4000 litrów na dobę. Łukasiewicz buduje w okolicy destylarnie, gdzie oprócz nafty produkuje kolejne substancje: smary, asfalt, różne oleje. Otwiera wraz ze wspólnikami następne kopalnie i rafinerie. Przeżywa wzloty i upadki, spotykają go nieszczęścia, jak śmierć córki czy pożary w rafineriach, ale wciąż prze ku rozwojowi, wprowadza nowe technologie wiertnicze, drąży coraz głębiej i produkuje więcej.

I tak polski aptekarz, który zobaczył w czarnej mazi potencjał, staje się szanowanym w świecie przedsiębiorcą i posiadającym ogromne pieniądze społecznikiem. Jakie ma cele i marzenia?
„Światła, światła i pracy dla ubogiego kraju i ludu”... Łukasiewicz, zwany na Podkarpaciu „Ojcem Ignacym” tworzy szkoły ludowe, funduje stypendia uniwersyteckie, zakłada kasy brackie – tu także jest pionierem – dba o swoich pracowników, tworzy system emerytur i zapewnia im opiekę lekarską. Dzięki niemu okoliczne drogi zyskują sławę najlepszych w Galicji, powstaje kościół w Zręcinie, w innych miejscach kaplica czy zakład leczniczy.

Łukasiewicz działa też w polityce jako poseł Sejmu Galicyjskiego. Oświata, zdrowie, praca, duchowość. Łukasiewicz niestrudzenie i bardzo świadomie wspiera rozwój ludzi i kraju w tych fundamentalnych sprawach. Nie wiemy niestety, czy ma poczucie spełnienia, czy widzi i docenia dzieło swojego życia, kiedy w wieku 60 lat umiera na zapalenie płuc.
Cookies

Serwis używa ciasteczek (cookies) – plików zapisywanych na dysku, w celu zapamiętywania informacji o korzystaniu z serwisu przez użytkownika (więcej). Użytkownik zawsze może skonfigurować cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.